"You and I
We don't wanna be like them
We can make it 'till the end
Nothing can come between
You and I"
We don't wanna be like them
We can make it 'till the end
Nothing can come between
You and I"
~.~
Przyjaźń z Niall'em miała mnóstwo
pozytywnych stron np. zawsze podnosił mnie na duchu i poprawiał
humor, ale oczywiście było też kilka minusów. Paparazzi
stwierdzili, że mam romans z Horan'em i zdradzam Harr'ego. Taa...
gdybym jeszcze była ze Styles'em, ale pomińmy ten fakt. Przecież
prawie nikt nie wie, jak jest naprawdę. Ale ja i Horan? Serio?
Między nami jest tylko i wyłącznie przyjaźń, w dodatku Nialler
kocha Alex.
-Harry będzie pewnie wkurzony.
-powiedziała Beccy, patrząc się w ekran monitora. O co jej
chodziło?
-Co masz na myśli? -próbowałam
dowiedzieć się, co chodziło jej po głowie.
-No, że niby zdradzasz go z Niall'em.
Ten artykuł i zdjęcia są bardzo wiarygodne. -odwróciła ekran
laptopa w moją stronę tak, że bez problemu mogłam zobaczyć co
właśnie przeglądała. Na jednej stronie plotkarskiej pojawił się
artykuł opisujący moje rzekome relacje z Horan'em. W dodatku było
tak kilka naszych wspólnych zdjęć np. jak Niall mnie przytula,
albo jak leżymy na trawie i uśmiechamy się do siebie. Przeczytałam
cały artykuł. Było tam napisane, że jestem z Harry'm już kilka
miesięcy i ani razu nikt nie przyłapał nas na całowaniu w miejscu
publicznym, a z Horan'em ciągle się przytulam. Rzeczywiście nie
znając nas, można by pomyśleć, że coś jest między nami. Ale
mówię kolejny raz, my się tylko przyjaźnimy.
-Bzdury. -pokręciłam z
niedowierzaniem głową. Może mój związek z Harry'm nie wygląda
tak wiarygodnie, jak myślałam? Było tam jeszcze porównanie mnie i
Hazzy, do Zayn'a i Perrie, Louis'a i Eleanor oraz Liam'a i Danielle.
Oni nie mieli problemu z czułymi gestami przy kamerach. Ze Styles'em
zostaliśmy przy trzymaniu się za rękę, przytulaniu, czy
ewentualnie buziaku w policzek. Nic więcej. Czy tak powinna
zachowywać się zakochana para? Teraz na pewno będziemy pod
szczególnym ostrzałem mediów. Będą śledzić każdy nasz ruch i
gest. Pięknie. Super. A co jeśli odkryją nasz sekret? Rose by się
wściekła! Mogłaby zerwać umowę. Straciłabym pracę. Co by było
wtedy z Beccy? Nie mogłabym jej pomóc! Zrobię wszystko, aby nikt
nie dowiedział się o umowie.
-Otworzę. -powiedziała Rebecca, gdy w
całym mieszkaniu rozbrzmiał dźwięk dzwonka. Kiwnęłam tylko
twierdząco głową i upiłam łyk zimnej już kawy.
-Co to ma być? -nagle pojawił się
przede mną Styles z wkurzoną miną. Rzucił na stół, przy którym
siedziałam wydrukowany artykuł. Ten sam, który przed chwilą
przeczytałam. -Możesz mi wytłumaczyć co to ma znaczyć?! -pytał
podniesionym tonem. Od incydentu w jego mieszkaniu nie rozmawialiśmy
ani razu. Mieliśmy spotkać się dopiero za dwa dni. Nawet nie
przeprosił mnie za swoje zachowanie, choć w sumie nie mogłam się
czegoś szczególnego spodziewać. Ale na pewno nie powinien teraz
wpadać bez zapowiedzi do mojego mieszkania i mieć do mnie pretensje
o nie wiadomo co.
-Artykuł? -spytałam ironicznie. Na
prawdę miałam go dość, byłam zirytowana jego zachowaniem.
Pamiętam co Niall mi o nim powiedział, ale w tej chwili to się nie
liczyło. Zbyt bardzo mnie zranił dwa dni temu, abym tak po prostu
puściła to w niepamięć.
-Robisz ze mnie, czy z siebie idiotę?
-jeszcze bardziej się na mnie wkurzył, tylko do cholery za co?
Przecież wie, że nie jestem z Niall'em.
-Harry, uspokój się. Możemy
porozmawiać sami? -spytałam się, po czym podniosłam się z
krzesła i skierowałam w kierunku sypialni. Beccy obserwowała całą
tą sytuację. To nie odpowiedni moment, aby się dowiedziała, a
Styles najwidoczniej zapomniał, że nie jesteśmy sami.
-Nie. -zatrzymał mnie surowy ton jego
głosu. -Będę rozmawiałam z tobą o tym tutaj i teraz. -odwróciłam
się w jego stronę. Ujrzałam złość w jego szafirowych oczach.
Nie rozumiałam tego.
-Ja wyjdę. -odezwała się Rebecca, a
Harry skinął tylko głową, jakby chciał jej powiedzieć
„dziękuję”. Czyli to o to chodziło, aby wyszła. Też nie
chciał przy niej rozmawiać. Kamień spadł mi z serca. Już
myślałam, że powie jej o umowie.
-Co jest między tobą, a Niall'em?
-spytał się mnie, gdy zostaliśmy sami. Jego głos wciąż był
ostry.
-Nic, przyjaźnimy się. -ponownie mu
to powiedziałam. Czy to aż tak trudno zrozumieć?
-To wygląda na coś więcej niż
przyjaźń. -pokazał mi zdjęcia, na których byłam z Niall'em.
-Przytulanie o niczym nie znaczy.
-zauważyłam słuszną uwagę. Przecież ludzie wkoło się
przytulają, to tylko miły gest, który nie musi znaczyć od razu o
miłości!
-Ale wy się non stop przytulacie!
-krzyknął rozgoryczonym głosem. Nie wiem czy dobrze usłyszałam,
ale miałam wrażenie, że w głosie Harr'ego wyczułam nutę
zazdrości. Ale to przecież niemożliwe, aby on był zazdrosny i to
w dodatku o mnie i Niall'a!
-Niall miał zły humor. -próbowałam
wytłumaczyć tą sytuację wiarygodnymi, choć w sumie prawdziwymi
wymówkami.
-Niall miał zły humor? -zaśmiał się
ironicznie pod nosem. Wiedziałam, że mi nie wierzy. -Niall nie ma
złego humoru! -ponownie podniósł na mnie głos. Zaczynałam się
go trochę bać. Był taki sam, jak dwa dni temu, gdy zobaczył
stłuczoną wazę. Może nadal jest na mnie za to zły?
-Na prawdę miał zły humor.
Powiedział mi o Alex. On za nią tęskni i cierpi bardzo bez niej.
-powiedziałam zgodnie z prawdą. Bałam się, że znowu zacznie
wrzeszczeć, lecz stało się zupełnie inaczej.
-Alex? -wyraźnie na jej imię się
uspokoił. Zobaczyłam, że cały gniew z jego oczu zniknął. Wyraz
jego twarzy stał się łagodny, a sam Harry w ciągu sekundy się
opanował.
-Tak Alex. -potwierdziłam, a Hazz
delikatnie się uśmiechnął. Kim jest ta dziewczyna, że tak na
niego działa? Czy to możliwe, że coś między nimi jest? W końcu
Niall wspomniał, że kiedyś podobała mu się i rozwalił im
związek. Może on tylko wmawia każdemu, że się nigdy nie zakocha,
a tak naprawdę jest z Alex i ukrywają swój związek?
-Co Ci o niej powiedział? -zaczął
dopytywać. Zauważyłam ciekawość w jego oczach, a złość
całkowicie zniknęła.
-Mówił o ich związku, o rozstaniach
i powrotach, o jej mamie, no i o tym jak wykorzystał jej zanik
pamięci. -wyjaśniłam spokojnie, pomijając informację dotyczącą
Harr'ego. Wolałam nie ryzykować niepotrzebnie.
-A tak dokładniej? -chciał wiedzieć
więcej szczegółów. Zauważyłam, że coś jest na rzeczy.
-Powiedział, że ją kocha i chciałby
to naprawić, ale nie wie jak. -odpowiedziałam, spoglądając
nieśmiało na Styles'a. Gdy usłyszał moje słowa, odetchnął tak
jakby z ulgi i szczerze się uśmiechnął. Nie miałam pojęcia co
jest dokładnie powodem jego nagłej zmiany nastawienia, ale
wiedziałam, że jest to związane z tą dziewczyną.
-W porządku. Dziękuję, że to mi
powiedziałaś. A wracając do Ciebie i Niall'a, to zdajesz sobie
sprawę z tego, że będziemy mieć teraz piekło? -spytał,
podnosząc na mnie wzrok. Tak, doskonale wiedziałam co nas teraz
czeka.
-Taa... -odpowiedziałam niechętnie.
-Oni zaczynają się domyślać, że
coś między nami jest nie tak. -kontynuował. -Musimy im pokazać,
że naprawdę jesteśmy razem.
-Co masz na myśli? -znowu nie
wiedziałam o co mu chodzi. -Przecież robimy wszystko co powinniśmy.
-no bo co więcej możemy zrobić?
-To za mało. Muszę Cię pocałować.
-powiedział poważnym tonem, a ja nagle podniosłam na niego wzrok.
Moje oczy zrobiły się znacznie większe.
-Słucham? -spytałam z niedowierzania.
Czy on naprawdę powiedział, że musi mnie pocałować? Może znowu
sobie coś ubzdurałam.
-Słyszałaś. -odpowiedział tym samym
poważnym tonem. -Jeśli się nie zgodzisz, to znaczy, że jesteś
tchórzem. -posłał mi szyderczy uśmiech. Nie jestem tchórzem.
-Nie. -zaprzeczyłam. Nie mogłam się
na to zgodzić, co nie znaczy, że jestem tchórzem.
-Jak chcesz. Idziemy na spacer. -wstał
z krzesła i skierował się w stronę przedpokoju. Niechętnie
poszłam za nim i zaczęłam zakładać buty. Gdy wyszliśmy przed
budynek, Styles złapał mnie za rękę. Nie rozmawialiśmy. Nawet
nie wiedziałam o czym miałabym z nim rozmawiać. Poza tym nadal
byłam zła za to co powiedział kilka dni temu, wciąż mnie nie
przeprosił. Dotarliśmy do parku. Było tam dużo osób. Harry
zaczął mi o czymś opowiadać i uśmiechać się, próbując
pokazać innym, że dobrze się dogadujemy. Mówił mi o tym, że
nagrywają płytę, o żartach Louis'a i o wielu innych rzeczach
dotyczących zespołu. Patrząc na nas z boku, można by pomyśleć,
że rzeczywiście się dogadujemy. Nagle Harry podniósł na mnie
wzrok i lekko uśmiechnął. Nie miałam pojęcia co zamierzał
zrobić. Nim zdążyłam pomyśleć, co planuje poczułam jego usta
na moich. Początkowo musnął delikatnie moje wargi. Drugie
podejście nie było już takie delikatne. Wręcz się prosił, aby
mógł wepchnąć swój język do moich ust. Nie chciałam mu na to
pozwolić, miałam ochotę zacząć krzyczeć, lecz nie było to ani
miejsce, ani czas. Nie miałam wyjścia, musiałam odwzajemnić
pocałunek. Nie było aż tak źle, jak myślałam. Gdy zaczął
„dobijać się” do moich warg, zakładałam, że będzie nachalny
i niezbyt delikatny. Było zupełnie inaczej. Każdy ruch warg
Harr'ego był bardzo delikatny, ale zarazem z wyczuciem. Wiedział
jak w danym momencie miał ułożyć swój język, aby współgrać z
moim. Miał takie miękkie i delikatne wargi. Były idealne i takie
ciepłe. Czułam, że moje ciało zalewa fala przyjemnego ciepła i
dreszczy. To wszystko było niekontrolowane. Zamiast szybko zakończyć
pocałunek, ja zatapiałam się w jego ustach i pozwalałam, aby
trwało to dłużej. Ten pocałunek był wyjątkowy i idealny. O
wiele razy lepszy niż wszystkie łącznie pocałunki Natt'a. Jego
usta były o wiele lepsze niż usta Natt'a. Nienawidziłam
Harr'ego za te wszystkie niemiłe słowa skierowane w moją stronę,
jednak nie potrafiłam go odepchnąć. Odkąd poczułam jego usta,
chciałam więcej. Potrzebowałam tego pocałunku, jak niczego
innego. Kiedy Hazz zwalniał tempo ruchu warg, ja robiłam mu na
przekór. Jego usta do moich w tamtym momencie działały jak dwa
magnesy o przeciwnych biegunach.
-Wiedziałem, że jednak ulegniesz.
-szepnął mi na ucho, po zakończonym pocałunku. Spojrzałam na
jego twarz. Gościł tam szyderczy uśmiech zwycięzcy. Prowadził w
naszej rywalizacji. Pierwszy raz miał nade mną kontrolę. Dopiero
wtedy doszło do mnie co właściwie zrobiłam. Popełniłam
największy błąd ze wszystkich możliwych! Pozwoliłam na to, aby
Styles mnie całował. Czułam się poniżona i wykorzystana. Może
to tylko pocałunek, ale dla mnie to AŻ pocałunek. Nie całuje się
kogoś tak po prostu bez powodu. Przynajmniej ja nie całuję bez
powodu. Więc czemu pozwoliłam mu na to? Czemu się nie odsunęłam?
Przecież zrobił mi tyle złych rzeczy! To nie może się powtórzyć.
Ten pocałunek był przeogromnym błędem, którego nie mogę
popełnić kolejny raz. W dodatku zauważyłam, że dało mu to
pewnego rodzaju satysfakcję. Prowadził. W odpowiedzi na jego
stwierdzenie krzywo się uśmiechnęłam i przewróciłam oczami.
-Wolałam nie robić tutaj żadnych
scen. -powiedziałam niechętnie w jego stronę, jednak on mi posłał
uśmiech „zwycięzcy”. Chyba nie chciał mi wierzyć. Mam
nadzieję, że nie pomyśli sobie, że np. nie odepchnęłam go,
ponieważ coś do niego czuję, bo to wcale nie jest prawdą. Ja nic
do niego nie czuję! Może i odwzajemniłam pocałunek i pozwoliłam
na to, aby go pogłębił, ale to tylko dlatego, że brakowało mi
tego. Tak to jest kiedy jest się samotnym. Jeden pocałunek i można
zwariować. Nie mogę zaprzeczyć, że mi się nie podobało, bo mi
się podobało, ale to nadal nic nie znaczy. Moje zachowanie tłumaczę
jedynie tęsknotą za tego typu czułościami, niczym więcej, a już
na pewno nie żadnymi uczuciami. To był tylko pocałunek z Harry'm
dupkiem Styles'em. Czym ja się ekscytuję? Pocałunek jak każdy
inny. No dobra, nie był jak każdy inny. Był najlepszy ze
wszystkich! Ale to nadal nie znaczy, że coś do niego czuję. To
oznacza tylko, że Harry dobrze się całuje. Nic więcej. Właściwie
to po co ja sama sobie się z tego tłumaczę? Ugh, co ze mną się
dzieje? Moje myśli są pokręcone i nie trzymają się kupy, a ja
właśnie uświadomiłam sobie, że doszłam z Harry'm do kawiarni i
zamówiłam czekoladowe lody, których nienawidzę. Czemu je
zamówiłam? Zrobiłam to nieświadomie. Mój umysł był zbyt zajęty
myśleniem o pocałunku i tych perfekcyjnych, pełnych, miękkich
ustach Harr'ego.
-Jutro mam koncert, przyjdziesz?
-zaproponował mi Harry, a ja tylko pokiwałam twierdząco głową,
mrucząc pod nosem ciche „mhm” i dalej zajęłam się
obserwowaniem idealnych ust Harr'ego. Nie mogłam oderwać od nich
oczu. Sposób w jaki układał je, opowiadając mi o ostatniej trasie
koncertowej, był niesamowity. Mogłabym patrzeć się i patrzeć.
Nie obchodziło mnie nic innego, oprócz tych jego cholernie
perfekcyjnych ust.
________________________________
Witam was po jakże długiej nieobecności (taa, dla mnie tydzień to bardzo długo!)
Piszę tą notkę trzeci raz. Najpierw się chwaliłam moimi ostatnimi osiągnięciami, a potem wyżalałam z moich problemów, aż w końcu doszłam do wniosku, ze i tak was to nie interesuje, więc napiszę coś o 1D i nowym opowiadaniu.
To zacznę o opowiadaniu, zdradzę wam imię głównej bohaterki i kilka innych rzeczy. A więc ma ona na imię Charlie. Charlie ma nietypowy charakter i jest cóż, trochę zagubiona. Zayn - główny bohater z jednej strony jest przeciwieństwem Charlie, a z drugiej bardzo do niej podobny. I chyba najlepiej mi się pisze o Zayn'ie opowiadania. Był już Niall i mimo, że go lubię, nie poradziłam sobie zbyt dobrze. Teraz jest Harry i w miarę podoba mi się pisanie o nim, bo przychodzi mi to łatwo. Ale jednak wolę pisać o Malik'u, sama nie wiem czemu. Może dlatego, że jest moim ideałem? Nie potrafię wybrać, którego najbardziej lubię, ale jak mam ocenić, który jest najprzystojniejszy, to stawiam na Zayn'a.
A teraz o 1D.
Czy tylko mi się wydaję, że piosenka You & I" jest o Larry'm? Nie jestem Larry Shippers, ani to drugie z Eleanor, ale tak na logikę, to jakby Larry był prawdziwy to trochę tekst jest taki do nich jakby napisany xD Podobnie jak "Little Things". Właśnie w piątek na angielski śpiewałam koleżance LT i pani mnie wzięła za to do odpowiedzi xD
Więc to tyle, żegnam w was w najbardziej nudnej notce na świecie ;/ Podziwiam tych, którym chciało się to czytać. Zero pomysłu na notkę...
Aaaa i jeszcze chcę wam podziękować, że czytacie to i szczególnie osobom które komentują
pozdrawiam was wszystkich i do środy! <3 To na prawdę wiele dla mnie znaczy. Widzę, że z każdym rozdziałem przybywa czytelników i sprawiacie, że w końcu się uśmiecham i można powiedzieć, że dzięki wam znowu jestem szczęśliwa. :) Chyba właśnie dlatego zaczęłam pisać, aby znaleźć jakąś drogę, jakiąś odskocznię od problemów i mi się to dzięki pisaniu i wam, że to czytacie udało. Dziękuję! <3
Rozdział całkiem inny ale również fajny :) Miałam nadzieję, ze właśnie w momencie z pocałunkiem pojawią się fotoreporterzy i nie będzie musiała się tłumaczyć :D
OdpowiedzUsuńa co do notki to oczywiście ,że chcemy wiedzieć co u ciebie i wcale nie jest nudna :)
<3
W sumie nawet nie przeszło mi przez myśl aby w tym rozdziale pojawili się fotoreporterzy. Cóż, to może przy następnym rozdziale coś napisze. Cieszę się że podoba Ci się rozdział i dziękuję za twoj komentarz ♡
UsuńWięcej Harrego! :) A tak serio to podoba mi się twoje opowiadanie i wchodziłam kilka razy w tygodniu licząc że jednak dodałaś wcześniej, mimo, że byłam uprzedzona, o tym że rozdział pojawi się dzisiaj xD
OdpowiedzUsuńWięc tak: zacznijmy od tego, że twoje opowiadanie mnie zainteresowało i to naprawdę trudna rzecz, bo nie jestem directioner. Byłam.. dwa lata temu? przez chwilę może fanką, ale to tyle. Piszę o nich opowiadania, bo uważam, że są na nie dobrym i ciekawym tematem. I ostatnio miałam ochotę poczytać, a nie tylko swoje pisać i przejrzałam.. mnóstwo, naprawdę mnóstwo blogów, czytając pierwsze kilka rozdziałów i z nich wszystkich tylko twój mnie wciągnął :) Oby tak dalej, pozdrawiam :)
To miło usłyszeć takie słowa ♡ cieszę, że Ci się podoba, dużo czasu poświęcam na pisanie i na prawdę doceniam twoją opinię :)
UsuńJeeeeeeezuu ! ;*
OdpowiedzUsuńAle się całowali ! Aż ja się zarumieniłam czytając to cudo <3
Hahaha , jaki pewny siebie Harry i zazdrosny ;d grrrr ;D Uwiebiam too ! <3
Do środy ! ;*
Buziaczki, Karinka <3
Ja tam lubię czytać Twoje "nudne" notki :) Ale nie lubię się powtarzać, mimo że zdarza mi się to bardzo, bardzo często! Cóż... Pamięci to ja nie mam dobrej XD Tak samo jak na początku mojego FF Megan była blondynką, a teraz jest ruda, bo mi się coś pokićkało XD Kocham te FF <3 Tyyyle miłości! <3 Jestem ciekawa co Lyn teraz zrobi...
OdpowiedzUsuńKocham to jak piszesz! Tak lekko sie to czyta. No i pomysł tez jest swietny, w dodatku wspaniale go kontynuujesz.
OdpowiedzUsuńA co do rozdzailu to: awww zazdrosny styles :3 Kocham ta scenę. I wreszcie ich pierwszy POCAŁUNEK!!!
Czekam na wiecej informacji o nowym ff. Jak na razie ciekawie sie zapowiada. Czekam na wiecej
I do środy :*
+notka wcale nie byla nudna xd Wspolczuje, przylapana na angl za śpiew, ha.
Życzę weny. Do następnego, kochana xx
Super opowiadanie. Właśnie je znalazłam i wciągnęło na maxa. I notke też przeczytałam ;-) Kat
OdpowiedzUsuń