wtorek, 2 czerwca 2015

informacja

Witam wszystkich
Emily znowu nawaliła. Rozdziału dawno nie było, nie ma i nie wiem kiedy będzie. Wypadłam z tego wszystkiego już. Przestało mnie to cieszyć tak jak kiedyś. Jeszcze rok temu nawet w szkole obmyślałam fabułę rozdziału, to opowiadanie non stop siedziało w mojej głowie, ciągle powstawały nowe pomysły. Po prostu tym żyłam. Wracałam do domu i przynajmniej 2 godziny dziennie pisałam.
A teraz tak jakby wszystko zgasło. Ostatnie rozdziały były pisane na siłę, byleby coś dodać, a nie chcę żeby to opowiadanie tak wyglądało. Mam całą fabułę, ale nie potrafię z tego stworzyć czegoś dobrego. Kiedyś mówiłam, że będę tu nawet jeśli jedna osoba będzie czytać.. Przerosły mnie ambicje. Sama nie wiem czy pisanie jest dla mnie. Narzuciłam na siebie zbyt dużo rzeczy. Pisanie, zwiastuny, fotografia, no i cholerna szkoła. Dobrze się uczyłam,to poszłam do dobrej szkoły do Warszawy z internatem, brzmi fajnie nie? Ale tylko brzmi... Boże, nawet nie wiecie jak bardzo żałuję że tak dobrze się uczyłam i się dostałam. Ludzie są tu okropni, szkoła jest okropna i miasto jest okropne. Aż brak chęci by cokolwiek zrobić... Nie mam pojęcia co będzie z tym blogiem. Może któregoś dnia dostanę nagłego olśnienia, że jednak pisanie jest dla mnie i to jest to co chcę robić w życiu? Zobaczymy... Jak na razie nie zapowiada się na to, aczkolwiek może stanie się jakiś cud i odzyskam moją dawną wenę, chęci i zapał (i do tego wciąż tu ktoś będzie na mnie czekać). Wiem, że nawaliłam, biorę wszystko na siebie i przepraszam was. Może po prostu wszystko się kiedyś kończy?

Wasza (już pewnie znienawidzona) Emily

18 komentarzy:

  1. Każdy może mieć czasem zanik chęci i weny. Miejmy nadzieję że to kiedyś do Ciebie powróci i napiszesz swoje kolejne historie. A szkołą się nie przejmuj. Zawsze można zmienić szkołę i otoczenie. Do kiedyś. Pozdr ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie martw sie! ❤ tyle co dotychczas napisalas to i tak baaardzo duzo ! A wiec nie dziwie sie ze przyszla taka chwila :) ja czasmami mam tak (nie wiem czy ty teraz tak masz ) ze np. Na polskim mamy napisac opowiadanie inwiem o czym chce ale nie wiem jak zaczac a pozniej kiedy mam juz pare zdan stwierdzam ze sa one bez sensu i zaczynam od nowa xd trzymaj sie kochana ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Weszłam tu zupełnym przypadkiem i jedna rzecz nie pozwoliła mi przejść obok twojej notki obojętnie; twoja opinia o Warszawie. Ona wcale nie jest okropna, to znaczy nie zrozum mnie źle, bo każdy ma prawo do własnego zdania, ale poprostu chodzi o to, że na miejsca bardzo duży wpływ mają ludzie. Ty trafiłaś jak sama napisałaś na osoby okropne, stąd pewnie twoja opinia. Ale chodzi o to, że Warszawa potrafi być piękna, tylko musisz to piękno dostrzec, mi może być łatwiej bo urodziłam się w Warszawie i cały czas w niej mieszkam, ale chodzi o to abyś nie nastawiała się aż tak pesymistycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj przez jeden dzień jak znajdziesz czas i ochotę żyć Warszawą, być częścią tego wielkiego organizmu, wyjdź z domu i idź przed siebie bez konkretnego celu. Wjedź na taras widokowy w Pałacu Kultury i obejrz panoramę (nie będzie tak piękna jak w Paryżu, ale będzie napewno wyjątkowa), spójrz na wszystko z góry i poczuj się wolna jak ptak. Pójdź na starówkę, posłuchaj ulicznych grajków, wejdź do fontanny, zjedz lody, obejrzyj grafiti tworzone na chodnikach przez artystów, chódź po tych niepraktycznych kamieniach na ulicach do póki nie zaczną cię boleć nogi, wsiądź do tramwaju lub metra, zobacz jak różni są tu ludzie. Biznesmeni żyjący tylko pracą, matki nie potrafiącego apanować nad dziećmi które ciągle rozrabiają, hałasująca młodzież i narzekający na nią starsze panie. Osoby wredne i miłe, ciche i głośne, niskie i wysokie, ubrane na czarno i we wszystkie kolory tęczy. Odnajdź się w wszech obecnym tłumie, szybkości toczącego się życia, ciągłym pośpiechu i harmidrze. Spróbuj znaleść panią która czyta książkę, słucha muzyki, rozmawia przez telefon, pisze coś na komputerze i pilnuje trzy letniej dziewczynki w warkoczach, jadąc drugą linią metra i wiedz, że to może być moja ciocia i kuzynka, zjedz obiad w KFC czy innym fastfoodzie lub idź na kebaba. Spójż na ślniące wieżowce w centrum, aby później wejść w boczną uliczkę i znaleść stare, zaniedbane, przed wojenne kamienice, i oprucz stwierdzenia, że to straszne i niesprawiedliwe zobacz też, że to niezwykle, że umią tak dobrze koegzystować obok siebie. Znajdź Pawiak (to tylko taki przykład, może być coś innego) i zobacz, że obok miejsca upamiętnienia tylu zbrodni jest szkoła, a dzieci w niej nie są nieświadome i znają oraz szanują historię i pamiętają o niej, upamiętniając ją, wbrew wszystkiemu co głoszą stare baby. Pójdź do parku, maskara ptaki czy ryby w stawie. Pójdź do centrum handlowego i podziwiaj wystawy w sklepach, w których wiesz, że niczego sobie nie kupisz bo nie masz tylu pieniędzy.

      Usuń
    2. Jadąc środkiem komunikacji patrz na świat za szybą i staraj się dostrzec coś więcej, twórz historie o ludziach których widzisz, śmiej się z plotek które słyszysz, za głośno rozmawiających przez telefon osób, kłucącej się pary i innych tego typu wydarzeń. To miasto w którym ludzie ocenią cię jak nikt inny, a zarazem nie ocenią cię wogule. Oddychaj pełną piersią w dymie nikotynowym, spalonych i waszych obecnym smogu, tak jakbyś nie umiała żyć bez zanieczyszczeń. Przechódź przez ulice bez pasów, nie zwracaj uwagi na światła i przeskakuj przez barierki. Tylko nie daj się zabić!

      Usuń
    3. A kiedy zacznie się ściemniać znajdź się na prawobrzeżnej stronie Warszawy przy Moście Gdańskim (może zobaczysz na nim sesje młodej pary i stwierdzisz, że to niedożeczne, bo jest on wyjątkowo brzydki) i idź w przeciwną stronę do tej po której znajduje się Zoo i Stadion. Znajdziesz się w wyjątkowo zielonej (jak na Warszawę) przestrzeni (jeżeli będziesz szła pod wałem, tam gdzie biegną spoceni ludzie i jeżdżą rowery) i wreszcie odsapnij. Znajdź prześwituje w drzewach lub wdrap się na wał i gdy będzie już ciemno oglądaj podświetloną Warszawę (to nie będzie NY, ale...), Pałac Kultury, mosty, wieżowce...

      Usuń
    4. A później wróć do domu, nocą, przez Warszawę spowitą w mroku, przerywanym lampami ulicznymi, światłami samochodowymi i innymi oświetleniami, i ciszy zakłucanej za głośną i często strasznie kiepską muzyką. I cały czas o niczym nie myśl, bądź wolna. Bądź sobą a staniesz się częścią Warszawy. Zgub się w niej, aby się w niej odnaleść. A kiedy już będziesz w domu, połuż się do łużka, wcześniej patrząc w okno i myśl tylko o tym dniu. Problemy zostaw na jutro. Spróbuj znaleść sobie w niej przyjaciół, bo napewno są tu jacyś ludzie podobni do ciebie, musisz tylko przeciąć ich trasę. Przeżyj z nimi jakieś niezapomniane i zwariowane przygody i za jakiś czas znów wybierz się na taki spacer po Warszawie. Ale wtedy wspominaj już wasze wyjścia i przygody w miejscach w których one się zdarzyły. I nagle stwierdzisz, że Warszawa wcale nie jest taka zła.

      Usuń
  4. Oczywiście to tylko propozycja, nie musisz nic takiego robić. Poprostu chcę abyś zrozumiała, że to miasto nie jest takie złe. Ono ma ogrom możliwości, tylko musisz poprostu znaleść te które tobie będą pasować. Nie mówię, że pokochasz to miasto, bo jeżeli wolisz (zupełnie inaczej niż ja, ale to nie ważne) małe, ciche miasteczka i wsie to to raczej nie możliwe, ale może chociaż trochę bardziej je polubisz i dostrzeżesz, specyficzne co prawda, piękno Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że zrozumiałaś coś z mojej wypowiedzi, bo ja już chyba się w niej zgubiłam i, że chociaż trochę zmieniłam twoje nastawienie do tego miasta.

      Usuń
    2. I przepraszam za tyle komentarzy, ale blogger ma jakieś "cudowne" ograniczenia znaków, które przekroczyłam i musiałam podzielić komentarz i robiłam to trochę na chybił trafił. Mam nadzieję, że nie jesteś zła.

      Usuń
  5. Będę na ciebie czekać <3 każda autorka bloga, ma taki moment, w którym nie ma weny, chęci czy zapału (ja teraz tak mam, chociaż mam pomysły na następne rozdziały XD). Mam nadzieję, że w końcu znajdziesz rzeczy, które wymieniłam powyżej i wrócisz szybciutko do bloga ;)

    i-am-not-your.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dasz rade wierze w ciebie to opowiadanie jest naprwade fajne podobalo mi sie i nadal sie podoba , zycze ci zeby ci sie poukladalo i bardzo duzo weny na skonczenie opowiadania pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejny rozdział poproszę. Czytam bloga od dwóch dni i nim żyje. Co dalej z Lyn? Czu Harry powie jej że byli razem? Czy spróbują od nowa? Co z jej karierą? Mam jeszcze mnóstwo pytań. Proszę o kolejny rozdział. PROSZĘ.
    Zdesperowana i wierna czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety już nie wrócę do pisania tego bloga, nie wiem jak bedzie z innymi.. mam cały zarys tej fabuły, wiec z checia odpowiem na wszystkie Twoje pytania. Napisz do mnie na tt: @Emilyjenny_ albo na maila: martyna__11@onet.eu
      :)

      Usuń
  9. Czy jest jeszcze szansa że kiedyś wrócisz do nas? Strasznie chciałabym dowiedzieć jak skończy się ta historia :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz będzie trochę wolnego czasu, potem jeszcze święta, majówka, postaram się wtedy coś napisać, ale nie obiecuje. Jeśli już wezmę się za kończenie tego ff, będzie to tylko parę rozdziałów, z 5 nie więcej, ale jak napisałam wyżej, nie mogę nic obiecać na ten moment

      Usuń